List otwarty do biegaczy, którzy uważają, że są za wolni”.
Każdemu biegaczowi, który uważa, że jest „za wolny”, być może zauważyłeś, że ulubionym nawykiem innych biegaczy jest szybkie spoglądanie na zegarek po treningu. Twoje wyniki pojawią się w całej okazałości w Twoim kanale: czas biegu i oczywiście tempo. Poranny przegląd tak wielu twarzy Garmina może zachęcić Cię do wyruszenia na szlak — lub może uniemożliwić Ci wybranie się w podróż. Ponieważ oczywiście Twoja prędkość może nie być dokładnie taka sama jak ich. Więc zacznij na nowo zastanawiać się nad swoimi biegami. Być może wszyscy patrzą na Ciebie i mierzą Twoją prędkość. Może poczuj...

List otwarty do biegaczy, którzy uważają, że są za wolni”.
Do każdego biegacza, który uważa, że jest „za wolny”
Być może zauważyłeś, że ulubionym nawykiem innych biegaczy jest szybkie spoglądanie na zegarek po treningu. Twoje wyniki pojawią się w całej okazałości w Twoim kanale: czas biegu i oczywiście tempo. Poranny przegląd tak wielu twarzy Garmina może zachęcić Cię do wyruszenia na szlak — lub może uniemożliwić Ci wybranie się w podróż. Ponieważ oczywiście Twoja prędkość może nie być dokładnie taka sama jak ich.
Więc zacznij na nowo zastanawiać się nad swoimi biegami. Być może wszyscy patrzą na Ciebie i mierzą Twoją prędkość. Być może nie czujesz się komfortowo, popisując się swoim tempem. Czy istnieje sposób na odfiltrowanie czasu przebiegu ze zdjęcia? Ale nie ma powodu martwić się, że dojdzie do podziału na poziomie olimpijskim, a powiem ci dlaczego. (Powiązane: Dlaczego przestałem udostępniać swoje tempo biegu na Instagramie)
Jesteś właścicielem ulicy.
Nikt nie patrzy (naprawdę). Wszyscy inni, którzy biegają, starają się utrzymać swoje indywidualne tempo, a kiedy biegną, prawdopodobnie myślą o tym, co robią na obiad, dlaczego randka z Bumble nie odpisała im SMS-em lub jak późno będą na poranne spotkanie. Powtórzę: Nie. Jeden. Jest. Uważaj.
Możesz stworzyć społeczność.
Nie jesteś zbyt powolny, aby chodzić ramię w ramię ze znajomymi w kocu mgły, przenikliwego zimna lub dusznej wilgoci i śmiać się z programu, który transmitowałeś wczoraj wieczorem, lub podejść poważnie i zanurzyć się głęboko w nadziejach na przyszłość. Nie jesteś zbyt wolny, aby docenić otoczenie i odhaczyć mijane latarnie lub włączyć powtarzanie ulubionej piosenki do biegania. Nie jesteś zbyt powolny, aby cieszyć się spokojem wczesnego poranka, zanim wzejdzie słońce, zanim wstanie reszta świata. Nie jesteś zbyt wolny, aby dostrzec kolejnego samotnego biegacza i powiedzieć „Dzień dobry!” powiedzieć. lub „Ładny neon!” i ledwo widzimy wzajemne uśmiechy w ciemności. Nie jesteś zbyt wolny, aby oglądać wschód słońca. (A to tylko jedna z wielu korzyści płynących z biegania.)
Nadal będziesz czuć się silny.
Nie jesteś zbyt wolny, aby zachwycać się mocą swoich mięśni czworogłowych lub zakochać się w dźwięku stóp uderzających o cement. Albo brud. Albo nawet, tak, bieżnia. Obserwuj z zachwytem, jak pokonywanie kolejnych mil staje się łatwiejsze i nie możesz się doczekać, aż włączy się budzik o 5:45 (OK, nawet jeśli tak się nie stanie, biegi nadal będą łatwiejsze).
Wszyscy nosicie ten sam mundur.
Nie jesteś zbyt powolny, aby posiadać więcej ubrań do biegania niż rzeczywistych ubrań. Nie będziesz zbyt wolny, aby stracić czucie w palcach z powodu zimna lub potu przez podkoszulek i wiedzieć, jak szybko wrócisz do „normalności”.
Doświadczasz tych samych wzlotów, co wszyscy inni.
Rzecz w tym, że nie ma wymagań dotyczących prędkości, aby przekroczyć linię startu lub metę. Nie są zbyt powolne, aby napić się wody z małego papierowego kubka i dalej go ściskać. Albo zatrzymaj RunKeepera, Stravę, Garmina czy cokolwiek innego, spojrzysz na swoje wysiłki i powiesz: „Jestem dumny z tego, co dzisiaj zrobiłem”. (Powiązane: Najlepsze zegarki z monitorem kondycji, które pomogą Ci osiągnąć swoje cele)
I dostajesz upadki.
Nawet tak zwane „wady” biegania są twoje. Nie jesteś zbyt wolny, aby cieszyć się okropnym bólem toczenia się na gigantycznym kawałku pianki lub małej piłce do lacrosse. Zasługujesz na te węzły i ból. Jesteś ich właścicielem. Są teraz Twoje.
Ciesz się swoim sukcesem.
Nie jesteś zbyt powolny w piciu mleka czekoladowego i pamiętasz, jak robiłeś to samo, gdy miałeś 7 lat. Nie wahają się debatować nad zaletami Gu w porównaniu z żelkami w porównaniu z daktylami wypełnionymi masłem orzechowym. Możesz też usiąść ze znajomymi biegaczami na brunchu po wyścigu, zastanawiając się nad każdym zwrotem akcji i gratulując sobie nawzajem nowych rekordów życiowych. Nie wahają się być absurdalnie szczęśliwi, jedząc gigantyczny stos czekoladowych naleśników.
Możesz także wyznaczać nowe cele.
Nie jesteś zbyt wolny, aby przebiec swoje pierwsze ultra. Twój pierwszy maraton. Twoja pierwsza połowa. Twoje pierwsze 5 tys. Twoja pierwsza mila.
Ty, mój przyjacielu, nie jesteś zbyt wolny, żeby być biegaczem. Już nim jesteś.