Jak jeść śmieci i nadal budować mięśnie

Jak jeść śmieci i nadal budować mięśnie

Oczywiście jako kulturyści powinniśmy zawsze starać się dostarczać naszemu organizmowi stałych dostaw zdrowej, bogatej w składniki odżywcze żywności, jeśli chcemy budować mięśnie.

Niestety, przy dzisiejszym szybkim trybie życia i dłuższych dniach pracy, czasami jesteśmy zmuszeni sięgnąć po to, co się da. Kiedy próbujesz budować mięśnie, zawsze lepiej zjeść coś niż nic.

W tym artykule pokażę najzdrowsze opcje fast foodów i co jeść, gdy jesteś „niski” i potrzebujesz dawki białka.

Fast foody dla osieroconych kulturystów

Kontrola części

Ponieważ fast foody są wysokokaloryczne, ale notorycznie zawierają dużo tłuszczu, najważniejszą rzeczą jest zwrócenie uwagi na wielkość porcji.

Spożywając niewielką porcję i stosując się do poniższych wskazówek, możesz dostarczyć swojemu organizmowi najlepsze dostępne składniki odżywcze. To Cię „wstrzyma” do czasu, aż wrócisz do domu i będziesz mógł zjeść coś zdrowszego.

Dostosuj odpowiednio ilość tłuszczu

W związku z tym, jeśli jesteś zmuszony jeść poza domem, upewnij się, że reszta domowych posiłków tego dnia ma szczególnie niską zawartość tłuszczu. Dostosuj odpowiednio swoją dietę, a będziesz mógł nadrobić wysokotłuszczowe „fast foody”, które musiałeś zjeść wcześniej tego dnia.

Wybór napoju

Jeśli chodzi o napoje gazowane, są one zazwyczaj pełne pustych kalorii i ogromnych ilości cukru. Należy ich unikać za wszelką cenę. Podobnie jak soki owocowe, które również zawierają dużo cukru.

Postaw na nim Grange Hill i po prostu powiedz „nie”.

Najlepszym wyborem jest woda. Jeśli nie ma takiej możliwości, najlepszym rozwiązaniem będą napoje dietetyczne. Najgorsze są koktajle mleczne. Często zawierają tyle samo kalorii pochodzących z tłuszczu, co główny posiłek.

Top 3 najlepszych ze złej grupy

1. Szaszłyk z kurczaka

Jeśli to możliwe, spróbuj zdobyć grillowany na ogniu szaszłyk z kurczaka. Chociaż czasami są marynowane, zaletą jest to, że kurczak nie jest przetwarzany. Powiedz wielkie „tak” wszystkim sałatkom, ale majonez zastąp sokiem z cytryny i pożegnaj się z chlebem pitta. Albo przynajmniej zjedz tylko połowę. Biały chleb nie ma prawie żadnej wartości dla celów budowania mięśni. Szaszłyki z szaszłyka to najlepszy wybór do burgerów lub wszelkiego rodzaju smażonego kurczaka.

2. Hamburgery

Zasada numer jeden w przypadku burgerów brzmi: pomijaj sosy i nigdy nie dodawaj bekonu. Majonez gromadzi ogromne ilości tłuszczu, podczas gdy ketchup zawiera cukier, i to często w dużych ilościach.

Jeśli to możliwe, wybierz bułkę pełnoziarnistą, a jeśli nie, przygotuj się na usunięcie górnej bułki i uważaj się za szczęściarza, że ​​właśnie zaoszczędziłeś co najmniej 100 pustych kalorii.

Pomiń ser i wybierz tylko jeden pasztecik wołowy.

Jeśli chodzi o białko, rozsądne może być podwojenie porcji, ale wszelkie korzyści płynące z białka są i tak poważnie równoważone przez zawartość tłuszczu w pasztecie.

Zamiast tego jedz czysto i dużo, gdy tylko wrócisz do domu.

3. Smażony kurczak

Mówiliśmy już o tym, że szaszłyki są najlepszym wyborem, ale zdarzają się sytuacje, gdy jedyne dostępne jedzenie ma w nazwie sklepu literę K i F.

Zwykle nie byłaby to dobra opcja w kulturystyce, delikatnie mówiąc. Jednak przy odrobinie starannego planowania prawie można sobie z tym poradzić.

Najpierw postępuj zgodnie z radą dotyczącą burgera. Żadnych sosów i serów.

Po drugie, wybierając kurczaka, jeśli to możliwe, wybierz kurczaka z grilla. Jeśli musisz zdecydować się na smażone rzeczy, usuń całą skórę i ciasto. Nie można usunąć całego tłuszczu, który wniknął, ale można w ten sposób zmniejszyć ogólną zawartość tłuszczu.

Wniosek

Więc mamy to. Dzięki świadomym wyborom możesz jeść śmieci i nadal budować mięśnie.

Albo przynajmniej nadal możesz zaopatrzyć się w bardzo potrzebne białko, które pozwoli ci przetrwać, dopóki nie uda ci się wrócić do domu i ugotować coś porządnego, bez spożywania zbyt dużej ilości tłuszczu.

Oczywiście nic nie zastąpi zdrowej diety, ustrukturyzowanego treningu i wystarczającego odpoczynku pomiędzy sesjami treningowymi.

Zainspirowany twórczością Michaela Tottmana