Philson Tavernier daje przykład, aby inni byli gotowi

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Na stanowiskach kierowniczych piastowało wiele osób ze świata sportu, biznesu i wojska. Kiedy patrzysz na tych przywódców, okazuje się, że najwięcej szacunku, podziwu i lojalności cieszą się ci, którzy nie tylko używają słów. Prowadzą swoimi działaniami. Dowódca sierżanta majora (CSM) Philson Tavernier z armii amerykańskiej stara się być przywódcą, którego śledzono i szanowano za jego czyny i przykład, a nie tylko za wydawanie rozkazów. Chce być rozpoznawany jako przywódca nie tylko wtedy, gdy go słychać, ale nawet wtedy, gdy jest widziany. Pracuje, żeby wyglądać jak należy. Codziennie odnawia to zobowiązanie. …

Viele Menschen aus Sport, Wirtschaft und Militär haben in Führungspositionen gedient. Wenn man sich diese Führungskräfte ansieht, haben diejenigen, die nicht nur ihre Worte verwenden, den größten Respekt, die größte Bewunderung und Loyalität. Sie führen mit ihrem Handeln. Command Sergeant Major (CSM) Philson Tavernier von der US-Armee arbeitet daran, ein Anführer zu sein, der für seine Taten und sein Beispiel verfolgt und verehrt wird, anstatt nur Befehle zu erteilen. Er will nicht nur als Anführer anerkannt werden, wenn man ihn hört, sondern sogar, wenn man ihn sieht. Er arbeitet, um die Rolle zu sehen. Dieses Engagement erneuert er jeden Tag. …
Na stanowiskach kierowniczych piastowało wiele osób ze świata sportu, biznesu i wojska. Kiedy patrzysz na tych przywódców, okazuje się, że najwięcej szacunku, podziwu i lojalności cieszą się ci, którzy nie tylko używają słów. Prowadzą swoimi działaniami. Dowódca sierżanta majora (CSM) Philson Tavernier z armii amerykańskiej stara się być przywódcą, którego śledzono i szanowano za jego czyny i przykład, a nie tylko za wydawanie rozkazów. Chce być rozpoznawany jako przywódca nie tylko wtedy, gdy go słychać, ale nawet wtedy, gdy jest widziany. Pracuje, żeby wyglądać jak należy. Codziennie odnawia to zobowiązanie. …

Philson Tavernier daje przykład, aby inni byli gotowi

Na stanowiskach kierowniczych piastowało wiele osób ze świata sportu, biznesu i wojska. Kiedy patrzysz na tych przywódców, okazuje się, że najwięcej szacunku, podziwu i lojalności cieszą się ci, którzy nie tylko używają słów. Prowadzą swoimi działaniami.

Dowódca sierżanta majora (CSM) Philson Tavernier z armii amerykańskiej stara się być przywódcą, którego śledzono i szanowano za jego czyny i przykład, a nie tylko za wydawanie rozkazów. Chce być rozpoznawany jako przywódca nie tylko wtedy, gdy go słychać, ale nawet wtedy, gdy jest widziany. Pracuje, żeby wyglądać jak należy. Codziennie odnawia to zobowiązanie.

„To jedna z moich głównych filozofii” – powiedział Tavernier. „Myślę, że wiarygodność ma ogromne znaczenie”.

Tavernier wspomniał w szczególności o sprawności fizycznej, ale można ją zastosować do wszystkich aspektów jego życia. Mąż i ojciec postrzegają siebie jako lidera zarówno w swojej karierze, jak i w wychowaniu córki.

„Myślę, że ważne jest, abyśmy byli wiarygodni i abyśmy modelowali zachowanie, jakiego oczekujemy od osób, których szkolimy”.

Tavernier urodził się na Karaibach, na małej wyspie Dominika i spędził większość swojego dzieciństwa, zanim jako nastolatek przeniósł się do Nowego Jorku. Przyznał, że nie miał cech przywódczych, z których jest dziś dumny.

„Wpadłem w kłopoty, podążając za niewłaściwymi ludźmi i robiąc rzeczy, których nie powinienem był robić” – wspomina Tavernier. „Znalazłem się po złej stronie organów ścigania i to nie było dobre. Właściwie musiałem spojrzeć na siebie w lustrze i zadać sobie pytanie, co robię. Jaki był mój cel?”

Kiedy zadał sobie to pytanie przed lustrem, musiał za tym podążyć działaniem. Dlatego po ukończeniu studiów zdecydował się odbyć służbę wojskową. Był członkiem służby w pierwszym pokoleniu, więc niewiele wiedział o tym, na co się zapisywał. Po prostu wiedział, że to dla niego właściwy ruch w tym momencie jego życia.

„Rekruter zapytał mnie, co chcę robić. Odpowiedziałem: «Nie wiem. Strzelaj z armat i jeździj dużymi ciężarówkami. Brzmi to podobnie do tego, co robią żołnierze» – powiedział ze śmiechem. „Reszta jest historią”.

Opisał swoją przemianę z obywatela w żołnierza jako „stosunkowo łatwą”. Z pewnością przewyższało to poprzednie prace, jakie wykonywał, takie jak praca w firmie dostawczej na rowerze, gdzie ujawnił, że kilka razy został potrącony przez taksówkę lub autobus. Tavernier pierwotnie dołączył, ponieważ chciał utrzymać się finansowo na studiach, jednocześnie realizując swoją pasję do sztuki. Lubił pracować nad projektami graficznymi i rysunkiem. Służbę tę uczynił jednak swoją pracą na pełny etat i obecnie ponad 26 lat swojego życia poświęcił krajowi, który nazywa domem. Tavernier, który obecnie stacjonuje w Fort Jackson w Południowej Karolinie, jest zarówno szczęśliwy, jak i dumny ze swojej dotychczasowej kariery.

„Było fajnie.”

Philson Tavernier powiedział, że ponad 60% żołnierzy wstępujących do armii przechodzi szkolenie przez Fort Jackson. Oznacza to, że ma bezpośredni wpływ na ponad połowę żołnierzy, którzy później odegrają kluczową rolę w obronie wolności.

Jednym z elementów jego kariery i życia, który był dla niego kotwicą, jest sprawność fizyczna. Oprócz zwykłego treningu fizycznego kilka razy w tygodniu trenuje także z ciężarami. Dążenie do bycia najlepszym pod względem fizycznym było integralną częścią jego sukcesu zarówno w karierze, jak i przez całe życie.

„Dorastając, zawsze zajmowałam się sportem i jestem z tego dumna, niezależnie od tego, czy było to bieganie, koszykówka czy piłka nożna. Zawsze starałam się angażować we wszystko, co ma związek z aktywnością fizyczną, ponieważ aktywność fizyczna naprawdę mnie motywuje”.

Jak dowiedział się po zaciągnięciu, wstąpienie do wojska wymaga innego poziomu wyszkolenia. Trening określił jako maraton, a nie sprint.

„To nastawienie na totalną fitness i jeśli myślisz, że utrzymasz się w tym stanie przez dłuższy czas i nie zapewnisz sobie odpowiedniej kondycji, szukasz czegoś innego”.

Wiele osób postrzega szkolenie jako warunek wstępny lub konieczność. Tavernier wyróżnia się w fitness, tak jak w swojej karierze, ze względu na swoje nastawienie.

„Postrzegam to jako sposób na życie” – powiedział. „Chodzi o ciało, umysł i duszę. Jeśli potrafisz zadbać o utrzymanie dobrej kondycji fizycznej, ma to również związek z aspektem mentalnym. Wszystko zależy od indywidualnej dyscypliny.”

Philson Tavernier pracuje obecnie nie tylko nad obroną wolności, ale także nad przygotowaniem przyszłych członków sił zbrojnych. Bierze udział w kursie przygotowawczym dla przyszłych żołnierzy armii. Według strony internetowej armii amerykańskiej program ma „przygotować rekrutów rozpoczynających wstępne szkolenie wojskowe, aby spełniało lub przekraczało (jej) rygorystyczne standardy”. Jako ktoś, kto był kiedyś obywatelem i sam dokonał tej zmiany, Tavernier uważa za swój obowiązek i przywilej pomaganie przyszłym bohaterom stać się najlepszymi, jakimi mogą być.

„To było jedno z moich najważniejszych zadań” – wyjaśnił Tavernier. „Dało mi to możliwość kształtowania przyszłości nie tylko tej osoby, ale naszego narodu”.

Chociaż jest oczywiście szczęśliwy, gdy ktoś decyduje się na pełnoetatową karierę w służbie przez całe życie, dostrzega nawet korzyści płynące z pomagania komuś, kto zdecyduje się służyć nawet przez krótki czas.

„Mogą po prostu spędzić trzy lata i wyjść. Wartości, które wpajamy tym małym dzieciom, to wartości, które przywrócą je do naszego społeczeństwa i uczynią nasz naród i świat lepszym miejscem”.

Programy takie jak FSPC mają kluczowe znaczenie dla rekrutacji i utrzymania silnej armii, która od 1973 r. jest ruchem ochotniczym. Krążą pogłoski, że standardy są obniżane lub obniżane, aby zmaksymalizować liczbę przyszłych rekrutów, ale Tavernier potwierdza, że ​​tak nie jest. Normy sąniejest obniżony. Pracują nad tym, aby obywatele osiągnęli wysokie standardy. Dotyczy to zarówno testu ASVAB, jak i sprawności fizycznej.

„Przebywają w kontrolowanym środowisku, w którym edukujemy je o znaczeniu prawidłowego odżywiania i ćwiczeń”. ujawnił. „Mamy instruktorów, którzy uczą ich podstawowych umiejętności matematycznych i języka angielskiego, których potrzebują, aby zdać egzamin (ASVAB). Dzięki temu mają większą szansę poczuć się bardziej komfortowo”.

Ponieważ nasz naród potrzebuje przyszłych bohaterów i wszelkich korzyści, jakie może przynieść służba w armii, Tavernier oferuje swoją rękę, którą ma nadzieję, że inni przyjmą, jako zaproszenie do przyłączenia się i czerpania korzyści, które widział z pierwszej ręki. Jego zdaniem, podobnie jak wielu innych, nie ma nic wspanialszego niż odegranie roli w ochronie wolności i służeniu naszemu narodowi i jego mieszkańcom.

„Zdecydowanie zachęcam każdego, kto jest zaniepokojony, aby podniósł prawą rękę i służył” – powiedział. „To przywilej i zaszczyt, z którego powinniśmy skorzystać”.

Aby dowiedzieć się więcej o FSPC, odwiedź stronę internetową armii amerykańskiej lub skontaktuj się z Fort Jackson, aby uzyskać więcej informacji.

Obserwuj Philsona na Instagramie @philsontavernier_

Quellen: