Operacja na otwartym sercu nie przeszkodziła mi w przebiegnięciu maratonu nowojorskiego
Kiedy masz 20 lat, ostatnią rzeczą, o którą się martwisz, jest zdrowie serca — i mówię to z doświadczenia jako osoba, która urodziła się z tetralogią Fallota, rzadką wrodzoną wadą serca. Jasne, jako dziecko przeszedłem operację na otwartym sercu, aby wyleczyć tę wadę. Jednak wiele lat później nie było to już dla mnie najważniejsze, ponieważ żyłem jako studentka realizująca doktorat. skierowany do. w Nowym Jorku. W 2012 roku, w wieku 24 lat, zdecydowałem się rozpocząć treningi przed maratonem w Nowym Jorku i wkrótce potem...

Operacja na otwartym sercu nie przeszkodziła mi w przebiegnięciu maratonu nowojorskiego
Kiedy masz 20 lat, ostatnią rzeczą, o którą się martwisz, jest zdrowie serca — i mówię to z doświadczenia jako osoba, która urodziła się z tetralogią Fallota, rzadką wrodzoną wadą serca. Jasne, jako dziecko przeszedłem operację na otwartym sercu, aby wyleczyć tę wadę. Jednak wiele lat później nie było to już dla mnie najważniejsze, ponieważ żyłem jako studentka realizująca doktorat. skierowany do. w Nowym Jorku. W 2012 roku, w wieku 24 lat, zdecydowałem się rozpocząć treningi przed maratonem w Nowym Jorku i wkrótce potem życie, jakie znałem, zmieniło się na zawsze.
Dowiedziałem się, że potrzebuję operacji serca
Udział w maratonie nowojorskim był marzeniem mojej siostry bliźniaczki, odkąd przeprowadziliśmy się do Wielkiego Jabłka na studia. Zanim zacząłem trenować, uważałem się za zwykłego biegacza, ale to był pierwszy raz, kiedy naprawdę zwiększyłem przebiegi i poważnie rzuciłem wyzwanie swojemu organizmowi. Z każdym mijającym tygodniem miałem nadzieję, że stanę się silniejszy, ale stało się odwrotnie. Im więcej biegałem, tym słabiej się czułem. Podczas biegu nie mogłem nadążać i ciężko było mi oddychać. Miałem wrażenie, że ciągle brakuje mi tchu. Tymczasem moja siostra bliźniaczka goliła tempo o minuty, jakby to było NBD. Na początku przypisywałam temu przewagę konkurencyjną, jednak z biegiem czasu i coraz większymi zaległościami zaczęłam się zastanawiać, czy coś ze mną jest nie tak. Ostatecznie zdecydowałam, że wizyta u lekarza nie zaszkodzi – nawet jeśli miałaby to być tylko pocieszenie. (
Liczba pompek, które możesz wykonać, może przewidzieć ryzyko chorób serca
Poszedłem więc do mojego lekarza rodzinnego i wyjaśniłem moje objawy, myśląc, że jedyne, co muszę zrobić, to wprowadzić kilka podstawowych zmian w stylu życia. Skończyło się na tym, że prowadziłem bardzo szybkie życie w mieście i robiłem doktorat po kolana. (więc brakowało mi snu) i przygotowanie do maratonu. Dla pewności lekarz skierował mnie do kardiologa, który skierował mnie na podstawowe badania, w tym elektrokardiogram (EKG lub EKG) i echokardiogram, ze względu na moją historię wrodzonej wady serca. Tydzień później wróciłem, aby omówić wyniki i otrzymałem wiadomość, która odmieniła moje życie: musiałem (ponownie) przejść operację na otwartym sercu, ponieważ do maratonu pozostało zaledwie siedem miesięcy. (
Kobieta myślała, że się boi, ale w rzeczywistości była to rzadka wada serca
Okazało się, że czułem się zmęczony i miałem trudności z oddychaniem, ponieważ cierpiałem na niewydolność płuc – stan, w którym zastawka płucna (jedna z czterech zastawek regulujących przepływ krwi) nie zamyka się prawidłowo i krew napływa z powrotem do serca – twierdzi Mayo Clinic. Oznacza to mniej tlenu dla płuc i mniej tlenu dla reszty ciała. Kiedy problem się nasila, tak jak w moim przypadku, lekarze zwykle zalecają wymianę zastawki płucnej, aby przywrócić prawidłowy przepływ krwi do płuc.
Pewnie zastanawiasz się: „Czy bieganie było tego przyczyną?” Ale odpowiedź brzmi: nie; Niewydolność płuc jest częstą konsekwencją u osób z wrodzonymi wadami serca. Najprawdopodobniej miałam to od lat i było coraz gorzej, ale zauważyłam to dopiero wtedy, bo wymagałam od organizmu więcej. Mój lekarz wyjaśnił mi, że wiele osób – tak jak ja – nie miało wcześniej żadnych zauważalnych objawów. Jednak z biegiem czasu możesz czuć się przytłaczająco zmęczony, brak tchu, omdlenia podczas ćwiczeń lub zauważyć nieregularne bicie serca. Większość ludzi nie potrzebuje leczenia, lecz regularnych badań kontrolnych. Mój przypadek był poważny i wymagał całkowitej wymiany zastawki płucnej.
Mój lekarz podkreślił, że dlatego ważne jest, aby osoby z wrodzonymi wadami serca regularnie badały się i uważały na powikłania. Ale ostatni raz widziałem kogoś o moim sercu prawie dziesięć lat temu. Jak mogłem nie wiedzieć, że moje serce będzie wymagało monitorowania przez resztę życia? Dlaczego nikt mi tego nie powiedział, gdy byłem młodszy?
Gdy wyszłam z wizyty u lekarza, pierwszą osobą, do której zadzwoniłam, była moja mama. Była tak samo zszokowana tą wiadomością jak ja. Nie powiedziałbym, że czułem się wobec niej zły czy urażony, ale nie mogłem powstrzymać się od myśli: Jak moja matka mogła o tym nie wiedzieć? Dlaczego nie powiedziała mi, że muszę chodzić na regularne badania kontrolne? Jasne, lekarze jej powiedzieli – przynajmniej do pewnego stopnia – ale moja matka jest imigrantką w pierwszym pokoleniu z Korei Południowej. Angielski nie jest jej językiem ojczystym. Dlatego pomyślałam, że wiele z tego, co powiedzieli jej lekarze, a może nie, zaginęło w tłumaczeniu. (
Jak stworzyć inkluzywne środowisko w strefie wellness
Tym, co utwierdziło mnie w tym podejrzeniu, był fakt, że moja rodzina miała już do czynienia z podobnymi sprawami. Kiedy miałem 7 lat, mój ojciec zmarł na raka mózgu – i pamiętam, jak trudno było mojej matce zapewnić mu opiekę, której potrzebował. Oprócz wysokich kosztów leczenia, bariera językowa często wydawała się nie do pokonania. Pamiętam, że nawet jako małe dziecko panowało wielkie zamieszanie co do tego, jakiego dokładnie leczenia potrzebował, kiedy go potrzebował i co powinniśmy zrobić, aby przygotować się i utrzymać siebie jako rodzinę. Przyszedł taki moment, że mój ojciec, gdy był chory, musiał wrócić do Korei Południowej, aby poddać się tam leczeniu, ponieważ poruszanie się po systemie opieki zdrowotnej w USA było tak trudne, że w ogóle nie wyobrażałem sobie, że te problemy dotkną mnie. Ale teraz nie miałem innego wyjścia, jak tylko stawić czoła konsekwencjom.

Jane Lee / American Heart Association Go Red dla kobiet
Ile zajęło mi osiągnięcie mojego celu
Chociaż powiedziano mi, że nie potrzebuję natychmiastowej operacji, zdecydowałem się na nią, aby móc wyzdrowieć i mieć jeszcze czas na przygotowanie się do maratonu. Wiem, że może to zabrzmieć pośpiesznie, ale dla mnie ważne było, aby wziąć udział w wyścigu. Przez rok ciężko pracowałem i trenowałem, aby dojść do tego momentu i nie miałem zamiaru się teraz poddać.
Operację miałam w styczniu 2013 roku. Kiedy obudziłam się po zabiegu, czułam tylko ból. Po pięciu dniach w szpitalu zostałem odesłany do domu i rozpocząłem brutalny proces rekonwalescencji. Minęło trochę czasu, zanim ból pulsujący w klatce piersiowej ustąpił i przez tygodnie nie wolno mi było podnosić niczego powyżej pasa. Dlatego większość codziennych czynności była walką. Naprawdę musiałam polegać na mojej rodzinie i przyjaciołach, aby przetrwać ten trudny czas – czy to między innymi podczas ubierania się, robienia zakupów spożywczych, dotarcia do i z pracy, zarządzania szkołą. (Oto pięć rzeczy, których prawdopodobnie nie wiesz o zdrowiu serca kobiet.)
Po trzech miesiącach rekonwalescencji dostałem pozwolenie na uprawianie sportu. Jak możesz sobie wyobrazić, musiałem zacząć powoli. Pierwszego dnia po powrocie na siłownię wskoczyłem na rower stacjonarny. Z trudem przetrwałem 15–20 minut treningu, zastanawiając się, czy maraton naprawdę jest dla mnie możliwy. Pozostałem jednak zdeterminowany i za każdym razem, gdy wsiadałem na rower, czułem się silniejszy. W końcu ukończyłem orbitrek i w maju zapisałem się na swoje pierwsze 5 km. Wyścig odbył się w Central Parku i pamiętam, że czułem się dumny i silny, że dotarłem tak daleko. Już wtedy wiedziałem, że dożyję listopada i dobiegnę do mety maratonu.
Po biegu na 5 km w maju trzymałem się planu treningowego z siostrą. Po operacji zostałem całkowicie wyleczony, ale trudno było wyrazić, jak inaczej się czułem. Dopiero gdy zacząłem pokonywać kolejne kilometry, zdałem sobie sprawę, jak bardzo serce mnie powstrzymywało. Pamiętam, jak zapisałem się na swoje pierwsze 10 km i właśnie przekroczyłem linię mety. To znaczy, brakowało mi tchu, ale wiedziałem, że mogę jechać dalej. Chciałem iść dalej. Poczułam się zdrowsza i o wiele pewniejsza. (
Wszystko, co musisz wiedzieć o treningu maratońskim dla początkujących
W dniu maratonu spodziewałem się, że będę się trząść przed wyścigiem, ale tak nie było. Jedyne co czułem to podekscytowanie. Po pierwsze, nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek przebiegnę maraton. Ale robić to tak szybko po operacji na otwartym sercu? To było takie wzmacniające. Każdy, kto brał udział w maratonie nowojorskim, powie, że to niesamowity bieg. Bieganie po wszystkich dzielnicach z tysiącami kibiców było świetną zabawą. Wielu moich przyjaciół i rodziny było na uboczu, a moja mama i starsza siostra mieszkające w Los Angeles nagrały dla mnie film, który wyświetlał się na ekranie, gdy biegałam. To było mocne i emocjonalne.
Na 20. mili zacząłem się zmagać, ale najdziwniejsze było to, że to nie serce, tylko nogi były zmęczone biegiem i to mnie zmotywowało do dalszego biegu. Gdy przekroczyłem linię mety, zalałem się łzami. Zrobiłem to. Pomimo wszelkich przeciwności, udało mi się. Nigdy nie byłam bardziej dumna ze swojego ciała i jego odporności, ale nie mogłam też powstrzymać się od wdzięczności za wszystkich wspaniałych ludzi i pracowników służby zdrowia, dzięki którym było to możliwe.
Jak to doświadczenie wpłynęło na moje życie
Dopóki żyję, będę musiał monitorować swoje serce. Tak naprawdę oczekuje się, że za 10–15 lat będę potrzebował kolejnej naprawy. Chociaż moje problemy zdrowotne zdecydowanie nie należą do przeszłości, pocieszam się faktem, że są rzeczy w moim zdrowiu, na które mogę mieć wpływ. Moi lekarze twierdzą, że bieganie, utrzymywanie aktywności, zdrowe odżywianie i inwestowanie w ogólne dobre samopoczucie to świetne sposoby na kontrolowanie zdrowia serca. Ale moim największym wnioskiem jest to, jak ważny jest naprawdę dostęp do odpowiedniej opieki zdrowotnej, szczególnie dla społeczności marginalizowanych.
Zanim zacząłem zmagać się ze zdrowiem, robiłem doktorat. zajmuję się pracą społeczną, dlatego zawsze chciałam pomagać ludziom. Jednak po przejściu operacji i ponownym doświadczeniu frustracji związanej z tym, co przydarzyło się mojemu ojcu, zdecydowałam się skoncentrować swoją karierę podyplomową na dysproporcjach zdrowotnych wśród mniejszości rasowych i etnicznych oraz społeczności imigrantów.
Dziś, jako adiunkt w Szkole Pracy Socjalnej na Uniwersytecie Waszyngtońskim, nie tylko uczę innych o powszechności tych dysproporcji, ale także bezpośrednio pracuję z imigrantami, aby pomóc im poprawić ich dostęp do opieki zdrowotnej.
Oprócz barier strukturalnych i społeczno-ekonomicznych ogromne wyzwania, jeśli chodzi o zapewnienie imigrantom dostępu do wysokiej jakości i skutecznej opieki zdrowotnej, stanowią zwłaszcza bariery językowe. Musimy nie tylko zająć się tym problemem, ale także zapewnić odpowiednie kulturowo i zindywidualizowane usługi, aby ulepszyć usługi profilaktyczne i zmniejszyć przyszłe problemy zdrowotne tej populacji. (Nawiasem mówiąc, czy wiesz, że kobiety mają większe szanse na przeżycie zawału serca, jeśli ich lekarzem jest kobieta?)
Wciąż wielu rzeczy nie rozumiemy, w tym tego, w jaki sposób i dlaczego pomija się nierówności, z którymi borykają się na co dzień populacje imigrantów. Dlatego też poświęcam się badaniu sposobów poprawy doświadczeń ludzi w służbie zdrowia i pracy w społecznościach, aby dowiedzieć się, w jaki sposób wszyscy możemy działać lepiej. Musimy zrobić więcej, aby zapewnić każdemu dom i opiekę zdrowotną, na jaką zasługuje.
Jane Lee jest wolontariuszką w kampanii Real Women's Go Red For Women prowadzonej przez American Heart Association, inicjatywie promującej świadomość kobiet i chorób serca oraz działań mających na celu ratowanie większej liczby istnień ludzkich.